Chyba nadchodzi najgorsze.

Mija powoli dziewiąty miesiąc mojego pobytu w Walencji. Dziewiąty miesiąc mojego studiowania, wstawania prawie codziennie na zajęcia o 8.30, robienia zadań domowych, pisania prac i - choć prawie nikt mi w to nie wierzy - ciężkiej nauki. Dziś wstałam po raz ostatni. Poszłam na ostatnie zajęcia, oddałam ostatnią pracę i dostałam ostatnie dopuszczenie do egzaminu. Zaczyna się więc najgorsze.

Najgorsze oznacza w tym wypadku dwie kwestie. Po pierwsze, zaczynam sesję. Mam co prawda tylko trzy egzaminy, ale poziom ich trudności, w połączeniu z systemem punktów ujemnych dają niewielkie szanse na ich bezproblemowe zaliczenie. Po drugie -  koniec zajęć, a później egzaminów, oznacza nieubłaganie zbliżający się termin wyjazdu. Nie ukrywam, że tutaj jest to trochę temat tabu, bo niewiele jest osób, które z radością myślą o końcu erasmusa. Zacznie się czas imprez pożegnalnych, rozstań, płaczu i niedowierzania, że kończy się nasze magiczne 10 miesięcy. 

Tak mnie wzięło na sentymenty, choć przede mną jeszcze prawie dwa miesiące. Po egzaminach mam nadzieję odwiedzić kilka ciekawych miejsc, poleniuchować na plaży i spokojnie sobie tu pożyć. Nie będę patrzeć w kalendarz i nie będę odliczać. Jestem tu bardzo szczęśliwa, a przecież szczęśliwi czasu nie liczą :)

2 komentarze :

  1. Posmutniałam... :(
    Jadąc ostatni raz na uczelnię rowerem, 6km wzdłuż przepięknej plaży, jedną ręką nagrywałam ostatni filmik, w drugą wycierałam strumienie łez, starając się przy tym nie zabić i zapamiętać jak najwięcej. Także dokładnie wiem, co czujesz i nawet nie wiem jak pocieszyć, bo będzie tylko gorzej :D Mam nadzieję, że będziesz pisać nawet po Erasmusie, bo przyzwyczaiłam się do Twoich postów :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie do końca sobie zdaję sprawę, że to już za chwilę, więc jeszcze nie płaczę. W końcu kilka razy na uczelnię jeszcze zawitam :) Ten stan o którym mówisz, dopiero nadejdzie... Zbieram się więc uczyć na plażę, czy coś, słońce tak świeci, że aż głupio uczyć się w domu :D

      Planuję pisać, bo jeszcze mnóstwo myśli do przelania, a tu.... szkoda mi na to czasu. Pozdrawiam Cię ciepło i nadzwyczaj słonecznie! :)

      Usuń